Nasze konie

W ORK "Hucuł" Bogdan Knoll dla naszych jeźdźców mamy do dyspozycji  16 "dużych" koni (powyżej 160 cm w kłębie), głównie szlachetna półkrew. Są też konie wielkopolskie  (jeden - pełna krew angielska) i jeden arab (koń właściciela - Willet). 

Na poszczególnych jazdach konie się zmieniają, w zależności od poziomu zastępu o danej godzinie i ilości jazd, które już odbyły. Dbamy o to, aby żaden nie pracował więcej niż powinien. O tym, jakie konie będą dostępne na daną jazdę decyduje instruktor, który czuwa nad równym i dostosowanym do możliwości koni podziałem ich pracy. 

Na "dużych" koniach w ORK "Hucuł" Bogdan Knoll prowadzimy naukę jazd dla dzieci od 11-12 lat (w zależności od wzrostu), młodzieży i dorosłych. 

"Duże" konie to:

- Malwina - spokojna i doświadczona; na niej prowadzimy lonże. Jeśli ma za dużo pracy zastępuje Ją Sycylia. Malwina jeździła kiedyś u nas w mocnych zastępach i wygrywała zawody "huculskie". Teraz jest naszą "profesorką. Czasem trudno Ją "wypchnąć", ale za to daje gwarancję bezpieczeństwa jeźdźca jak nikt inny;

- Legia - nasza mistrzyni spokoju. Jest gwiazdą zastępów dla początkujących. Wie wszystko, nawet wcześniej niż pomyśli instruktor. Początkujący, który jeździ na Legii, czuje się jak Mistrz;

- Dym i Biwak - Panowie mają już swoje lata, ale zazdrościmy im tak zagorzałych wielbicieli, spokoju i doświadczenia;

- Scarlett, Alicja, Maja - przede wszystkim na początek, ale na późniejszych etapach też radzą sobie świetnie. Alicją kiedyś chciała wskoczyć w lustro na naszej krytej hali, stąd Jej imię (po tym zdarzeniu prawie wszyscy zapomnieli, jak kiedyś się nazywała);

- Oda, Ravel, Samos, Rocky, Cyryl - nasze sreberka na wyższy poziom. Samos wygral kiedyś wyścig na Partynicach, ale wycofał się ze sportu. Cyryl urodził się u nas. Ravela jest nazywana Legią dla zaawansowanych. Oda chodzi świetnie, ale wyczuwa zły dosiad. Rockiego kochają wszyscy i my również, ale stworzony przez niego "gang pastwiskowy" z Cyrylem i Apaczem czasem nas przeraża;

- Ariel i Bremen - nasza młoda kadra. Bremen przyjechał do nas z Węgier, ale już nauczył się języka polskiego. Ariel to ujeżdzany u nas młodziak, którego nie można nie lubić;

- Artemor - nasz najnowszy nabytek rasy Nonius. Wielki, piękny, kontaktowy. Liczymy, że zaskoczy nas równie mocno jak jego imiennik w 1980 r. pod Janem Kowalczykiem.

Dzieci od 5 lat  jeżdżą u nas na "małych koniach" - na lonżach albo w tzw. "kucykowych zastępach". Są to:

- kuce szetlandzkie - Marco, Kismet, Nola, Oktavia, Omar;

- tinkery z Irlandii - Queen i Spot;

- większe kuce  -  Apacz, Dragon, Sunny, Sułtan.

Lonże prowadzimy na Apaczu/Dragonie albo Marco/Noli.

Konie dobierane są w zależności od wieku dziecka  przez instruktora (nie można "wybrać" sobie konia, jeśli instruktor nie uzna, że jego wzrost dostosowany jest do wieku dziecka). Małe dzieci (od 5 lat) jeżdżą na szetlandach, większe na kucach większych.